2013/12/09

Dzieła mojej zdolnej, kochanej Mamy :*

 W czasie, kiedy ja zainteresowałam się sutaszem, moja Mamusia <3  zaczęła tworzyć bransoletki... (którymi ostatnio mnie też zaraziła ;)). Aż trudno w to uwierzyć, że było ich co najmniej 3 razy tyle. Ale jako, że podobały się koleżankom, kuzynkom, a w roku mamy dużo świąt, urodzin, imienin - zostały sprezentowane. Pokazuję Wam te, które zostały... Oczywiście to nie wszystko... Widziałam, nowe, piękne wzory, które czekają tylko na wykończenie... Jak będą gotowe, na pewno je sfotografuję... chyba, że wcześniej ktoś je przechwyci ;) Następnym razem może uda się złapać światło dzienne, żeby oddać ich prawdziwy urok. 
Dajcie znać, która najbardziej wpadła Wam w oko :)

















A tymi ja się zaopiekowałam ;)


I tu ponownie dziękujemy Piotrusiowi za superowe, neonowe, błyszczące koraliki, które są obecnie nie do zdobycia ':)* To od nich się zaczęło :)