Zawsze mam wielki problem z pomysłami na podarunki świąteczne. Jako, że w tym roku (tamtym) uporałam się z tymi najtrudniejszymi - dla maluchów, nadzwyczaj wcześnie, miałam czas żeby podziergać ;) I tak oto problem "co dam pod choinkę" jeszcze dwóm osóbkom, rozwiązał się sam.
Zdjęcia niestety słabe, ale już nie mogę zrobić lepszych ;)
Szampańskie kolczyki...
i czerwono-złota broszka, typowo świąteczna :)
A tu jeszcze broszka urodzinowa...
i pierwsza wersja, która mi jednak "nie leży" i czeka na swój czas w kartonie ;)
znam to uczucie - nie lezenia ;-)
OdpowiedzUsuńUla, Ty to w ogóle chyba czarujesz czas :)
Usuń