2014/07/28

Bransoletka, do wulkanicznych kolczyków...

Zawsze kiedy mam wenę i nastrój do szycia, weekend mija mi w mgnieniu oka... Niestety udało mi się zrobić tylko bransoletkę ale już dziś planuję powrót do orzeźwiających niebieskości ;)



I mały bonus, zachód słońca w Firze <3 z widokiem właśnie na wulkan, który mnie inspirował ;)



4 komentarze:

  1. Piękna! Kiedyś widziałam sutasz in progress więc podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech... nie jest to bardzo pracochłonne, ale jeżeli się komuś podoba, to sprawia dużo przyjemności ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. *Jest pracochłonne ;)
    Dziękuję PureMorning :)

    OdpowiedzUsuń